Aleksander Kumor
Siedząc w pracy czasem myślę, szkoda, że nie ma mnie tam, gdzie przyjemnie ciepła woda, piasek, słońce, którego ostatnio tak mało.. Gdy weszłam do Carry od razu wpadła mi w oko ta spódnica. Nie mogło być inaczej, bo przecież przed chwilą w marzeniach widziałam się na plaży, a ona łączyła w sobie i błękitne niebo i amarantową wodę.. ;)) Taką spódnicę ombre można też spróbować zrobić samemu, choć ja, jak widać, postawiłam na gotowca. Do tego luźna bluzka z ciekawym tyłem. Zestaw na weekendowe, popołudniowe wałęsanie się po mieście. Niech nie zmyli nikogo to tło. Zdjęcia robione były blisko centrum Krakowa (dzielnica Podgórze).