środa, 24 kwietnia 2013

TRZYMAJ FASHION!

Na początek gwoli wyjaśniania dlaczego taki tytuł postu. Postanowiłam wziąć udział w konkursie organizowanym przez Allegro - tutaj można zobaczyć o co chodzi KLIK - w którym trzeba przedstawić stylizację w wybranej przez siebie kategorii - kontrast, neon i denim. Ja postawiłam na kontrast. :)
W zestawie są dwie nowości, które pojawiły się w mojej szafie. Plisowana spódnica z C&A oraz t-shirt z Tatuum, ale z działu męskiego. Ostatnio zdarzają mi się takie modowe skoki w bok. Nie chcę się ograniczać tylko i wyłącznie do ubrań przeznaczonych dla kobiet. Mam słabość do różnych ciekawych nadruków. Wcześniej wybierałam właśnie takie koszulki dla mojego męża i czasami potem mu je podkradałam. Tym razem kupiłam ten t-shirt z myślą głównie o sobie w najmniejszym rozmiarze jaki był. Na szczęście mężowi tak średnio przypadł do gustu wzór na nim, więc żalu nie ma ;) hi, hi

pozdrawiam! 

A tu można zobaczyć moją stylizację w konkursie KLIK

piątek, 5 kwietnia 2013

MAXI SKIRT

Na chwilę przed odlotem
Wśród ptasich stad
W zawiłym horoskopie
Na tysiąc lat
W otwartym nagle oknie
W cieniu za firanką
Wśród ludzi na przystanku
W słońcu i we mgle -

Szukaj mnie
Cierpliwie dzień po dniu
Staraj się podążać moim śladem
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę. 

 Marek Dagnan


Powyższy cytat dedykuję wiośnie ;)

Maxi sukienki, spódnice bardzo lubię, choć na blogu być może tego nie widać. W czasach licealnych chodziłam w nich nagminnie i cieszę się, że na tegoroczny sezon letni znów takie długości powracają do łask.
Nie jestem zwolennikiem przebierania się tylko do zdjęć, ale wiosenne rzeczy oczekują w szafie już zbyt długo i jak tylko otworzę jej podwoje, to wyzierają z wnętrza, zdając się mówić - wybierz mnie! wybierz mnie! I same niejako pchają mi się w ręce... Także dziś maxi spódnica z Bereshki, którą przyodziałam jedynie ku chwilowej uciesze w domu, gdyż na zewnątrz nadal jest mokro, śniegowo i błotniście. Pochodzi ona z z najnowszej kolekcji, ale ponoć takie modele były też i w zeszłym roku w sprzedaży, a teraz, ze względu na duże zainteresowanie, nastąpiła ich reedycja. Reszta to już znana katano-żakieto-kurtka (nadal nie wiem jak nazwać tę część mojej garderoby) plus t-shirt mojego męża, który pożyczam sobie od czasu do czasu, ze względu na widniejący na nim, jeden z moich ulubionych motywów.

Trzymajcie się ciepło :)