Dzisiejszy zestaw inspirowany był nieco stylem angielskiej prowincji. Ten trend powraca od czasu do czasu jak bumerang, szczególnie jesienią, ze względu chyba głównie, na kolorystykę pasującą do tej pory roku. Choć wszyscy z utęsknieniem czekamy na wiosnę, weekend był jakby taki trochę jesienny, stąd i ta inspiracja. Charakterystycznymi motywami stylu brytyjskiej wsi jest sztruks ( u mnie na spodniach), aksamit, wełna, skóra czy futrzane detale. Paleta barw raczej stonowana, a
dominują w niej brązy, zielenie oraz rdzawa czerwień.
Patrząc na to, co dziś prezentuję można by powiedzieć, ale to już było, ponieważ prawie wszystkie elementy stroju, pokazywałam już na blogu. Osobiście lubię jednak ubrania, które można zestawiać ze sobą w wielu konfiguracjach. Imponują mi też właścicielki takich szaf, gdzie wiszą rzeczy, które można później łączyć na różne sposoby. W mojej garderobie jest nadal zbyt wiele chaosu ;)